środa, 15 listopada 2017

#10 4 Concept Weddings we Wrocławiu - to na pewno nie będą moje ostatnie targi!

To nie będzie mój standardowy post o tym, jak ozdobić stół czy kościół. Nie będzie również praktycznych porad, wskazówek, wytycznych. No patrzcie, umiem napisać coś innego ;)

Będzie o tym, że ta bardziej alternatywna strona branży ślubnej rozwija się dynamicznie i z hukiem wkracza na dość zabetonowany do tej pory polski rynek. O ludziach, którzy swoje artystyczne powołanie postanowili wykorzystać w upiększaniu komuś najpiękniejszego dnia w życiu, którzy nie tylko podążają za trendami, ale i sami je kreują. O kwiatach, zaproszeniach, sukniach ślubnych, muchach, wiankach, przekąskach, tabliczkach i filmach, które zmieniając swój charakter, odczarowują wymiar całej ceremonii. O tym, że mając wizję, pomysł i własne doświadczenia można zrobić coś świeżego. Bo ślub w zgodnie z własnymi przekonaniami nie jest tylko dla hipsterów, ale dla każdego, kto docenia swój gust i odstawia bylejakość.



Będzie o 4 Concept Wedding, które odbyły się w zeszłą sobotę w budynku NOT we Wrocławiu, czyli bardzo alternatywnych targach ślubnych  robionych przez ludzi z pasją. W przepięknie odrestaurowanej sali w samym sercu stolicy Dolnego Śląska spotkali się zarówno Ci "przed", jak i "po" - wystawcy, przyszłe Pary Młodej i ludzie, którzy po prostu lubią śluby :)

To były moje pierwsze targi ślubne, zarówno jako "zwykłego" śmiertelnika, jak i osoby nieco bardziej w branżę zaangażowanej. I chociaż o tych trendach, firmach i ich produktach pisałam już wcześniej, to pierwszy raz miałam okazję zobaczyć ich/je na własne oczy. I było właśnie tak jak sobie wyobrażałam - pięknie, inspirująco i baaardzo miło. Dreptając z aparatem pomiędzy stoiskami po kilkanaście razy co rusz spotykałam się z uśmiechami i miłym "cześć", choć jako debiutantka przyjęłam strategię anonimowego dryfowania pośród bardziej lub mniej (tych było zdecydowanie mniej!) Par :)

Zobaczyłam piękną papeterię firm, o których pisałam już wcześniej, czyli Papier i Tusz oraz Papierove. Pożałowałam, że w zestawieniu nie umieściłam cudownych prac od One temu winne i Pastellove. Były przecudowne kwiaty od Decoki, Cuda&Miłostki Pracownia Kreatywna, Kwiatkarium, ArtMoss Flowers, My Precious oraz  debiutantka Martyna Michael Florystyka (dziękuję za miłą pogawędkę!) Cuda z drewna (nie tylko dla Złotego Jaru i Starej Kruszarni) powycinali również Ślub w dechę. Przepyszne smakołyki przygotowali Petite Pivoine, Candy Bar, Słodkie Chwile i Weselny Warsztat. Zdjęciami pochwalili się Justyna Pruszyńska, Wild Plums, Bears Collective, Simple Photography, Art of look, Dobre Światło, Joanna Jaskólska Photography, Ola Kolanowska Photography. Doświetlali Vintage Love i Literowe Inspiracje, nauczała Natura Rzeczy, żenił Ślub Humanistyczny, filmowali Love Stories, Lynx Creatives i Love Super Love, malowała Roma Szafarek i Przystojny Pazur, zabawiała Animatorka Anastazja, ubierały Szyjemy Sukienki, White Salon Sukni Ślubnych, Muchmore, Kitsh&Vintage, Anna Gdowik Suknie Ślubne, ozdabiała more decor. Do tego debiutowało przepiękne Zielone Wzgórze, podczas gdy po drugiej stronie obiektu śpiewał Niezły Młyn. 

Jako że niestety moje zdjęcia nie są na takim poziomie jakbym chciała, to poza tymi kilkoma poniżej zapraszam Was na facebook na dwie piękne relacje z targów - tutaj i tutaj. Kilka zdjęć wrzuciłam też na mojego Instagrama, na którego jak zwykle gorąco zapraszam :)





















niedziela, 5 listopada 2017

#10 Goście, goście... czyli ABC bezkonfliktowego usadzenia weselników


Na temat prawidłowego usadzania gości napisano już tysiące stron we wszelkiej maści podręcznikach savoir-vivre i poradnikach weselnych. Zasady prawej ręki, naprzemiennego usadzania kobiet i mężczyzn, kryterium wieku, stopnia pokrewieństwa... Można znaleźć bardzo dużo takich fundamentalnych podstaw, jednak należy mieć na uwadze, że sprawdzają się one raczej przy kolacjach na wysokim szczeblu czy przyjęciach o charakterze stricte dyplomatycznym niż w "zwykłym" życiu.

Jak wiemy, życie szybko weryfikuje przyjęte zasady i nagle okazuje się, że przewidziana strategia w pewnym momencie przestaje się sprawdzać i cały plan bierze w łeb. Bardzo często zdarza się tak podczas prób usadzenia gości na weselu. Bo rodzice rozwiedzeni i ojciec przyszedł z nową partnerką, bo mamy pięcioro rodzeństwa z dużymi rodzinami albo nasi świadkowie mają dosyć sporo dzieci, które nie zmieszczą się przy stole z Parą Młodą, a są za małe by siedzieć osobno. I wtedy zaczynają się schody. 

Jeśli czytaliście moje poprzednie wpisy wiecie, że mam raczej swobodny stosunek do wesela i uważam, że powinno być zorganizowane tak, aby spełnić oczekiwania Pary Młodej. Innymi słowy - ma być po "naszemu", a nie tak jak "uchodzi". Żyjemy w czasach, kiedy staroświeckie konwenanse powoli odchodzą do lamusa, więc dlaczego miałoby to ominąć sale weselne? Ślub powinien być doniosłą chwilą pełną radości i rodzinnego ciepła, a nie sztywnym spotkaniem niewidzianych od kilkunastu lat członków rodziny. Jeśli chcesz mieć najpiękniejszy ślub zrób go po swojemu, nikt inny nie zna Ciebie, Twojego przyszłego wybranka ani Waszych rodzin lepiej. I nie potrzebne do tego zasady z podręcznika savoir-vivre. Chyba że uważacie za stosowne organizację gości wedle przyjętych schematów (klik).

Podobny stosunek mam też do usadzania gości - sami powinniście wiedzieć najlepiej, kogo chcecie mieć przy swoim stole, jednak takie zagadnienia jak usadzenie dzieci czy dziadków sprawiają problemy. Dlatego też przygotowałam kilka strategii usadzania gości. Może coś pomoże Wam w stworzeniu idealnego planu stołów :)


1. Jak ustawić stoły?

Zaczniemy praktycznie. Zanim zaczniesz planować rozsadzenie gości na weselu ustal z właścicielem sali, jakie stoły są dostępne, jakie ustawienia rekomenduje oraz ilu gości zmieści się w określonych kombinacjach. Doświadczeni menadżerowie sal powinni posiadać takie informacje i możecie skorzystać z ich rad :) O czym powinniście pamiętać?
1) Para Młoda powinna siedzieć w najbardziej widocznym/centralnym miejscu na sali.
2) Przestrzeń do tańca - moim zdaniem najbardziej optymalna wielkość parkietu to 1/3 sali. Wtedy goście podczas szaleńczych tańców (zwłaszcza tych po kilku kieliszkach "weselnej") nie powinni wchodzić sobie w drogę. Maksymalna wielkość parkietu to 1/2 sali. Inaczej sala będzie wydawać się za duża i wszystko nam w niej zniknie. Parkiet, w najlepszej konfiguracji, powinien znajdować się w środku sali.
3) Okrągłe stoliki najlepiej sprawdzają się w sytuacji, gdy dysponujemy dużą salą i niewielką ilością gości, gdyż zabierają nam więcej miejsca, przez co muszą być od siebie bardziej oddalone. To jeden z najczęściej wybieranych układów. Jest łatwiejszy w dekorowaniu (jedna centralna ozdoba). Trudniej podzielić do nich gości, jeśli są bardzo zżyci w większej grupie (na przykład paczka przyjaciół). 
4) Stoliki prostokątne pozostawiają większe pole manewru jeśli chodzi o ich ustawienie - więcej znajdziecie na obrazkach poniżej. Ich dużą zaletą jest fakt, że można postawić je bliżej siebie i tym samym zaoszczędzić trochę miejsca. Są trudniejsze w dekoracji. Można sadzać przy nich gości większymi grupami.
Więcej o idealnych parametrach sali znajdziecie w artykule na stronie Ślub na głowie.

Ze swojej strony rekomenduję Wam trzy najczęściej wybierane i najustawniejsze moim zdaniem kształty: litera U, litera E wraz z małą modyfikacją oraz okrągłe stoliki na dwa sposoby. Poniżej wklejam przygotowane przeze mnie, amatorsko krzywe ryciny :)

 

Mój zdecydowany faworyt. Dzięki trzem odnogom stołu gości można pięknie podzielić na na trzy grupy: jego i jej oraz przyjaciół na środku :) Pamiętajcie, aby nie sadzać gości po drugiej stronie Waszego stołu, gdyż wtedy Was zasłonią!


Podobnie jak wyżej, tyle że z oddzielonymi stolikami. Dzięki temu Państwo Młodzi uzyskują "swój stół", a goście mogą się swobodniej poruszać między stolikami.  Mimo wszystko jest to nieco grosza wersja niż ta powyżej, gdyż biegający przed stołem młodych weselnicy mogą się niektórym nie podobać. 

Tradycyjna podkowa idealnie sprawdzi się przy mniejszym weselu, gdyż jej ramiona wciągnięte w nieskończoność nie będą wyglądały dobrze!




Jedno z najczęściej spotykanych ustawień, czyli po prostu okrągłe stoliki ułożone symetrycznie w równych odstępach od siebie. Miejsce usadzenia Pary Młodej można rozwiązać w dwojaki sposób - usadzić ją przy stole okrągłym, który niestety może przyczynić się do tego, że goście z dalszych stołów nie będą Was widzieli lub wybrać stół prostokątny. Ogólnie rzecz biorąc jestem raczej przeciwniczką mieszania kształtów stołów na sali, gdyż nie wygląda to elegancko, ale w tym wypadku jest to faktycznie praktyczniejsze wyjście.

Jeśli powyższe ustawienie Was nie satysfakcjonują, to więcej pomysłów znajdziecie na tym blogu.

 2. Jak zabrać się do tego zabrać?
.
Najlepszy i zaraz najprostszy sposób to kolorowe karteczki. Dzielimy naszych gości na grupy i nadajemy im odpowiednie kolory, na przykład:
jej rodzina - kolor zielony
jego rodzina - kolor niebieski
przyjaciele - kolor pomarańczowy 
współpracownicy - kolor żółty
Na dużej kartce (przynajmniej A2) rysujemy wybrane przez nas ustawienie stołów i zaczynamy zabawę :)
https://www.womangettingmarried.com/everything-need-know-wedding-seating/


3. Jak usadzić gości, żeby nikt się nie obraził?

Zalecam nie korzystanie z gotowych wzorców - każda rodzinna jest inna, inaczej kształtują się kontakty z poszczególnymi członkami rodziny i to, co sprawdziło się na tym ślubie kompletnie nie zda egzaminu na innym. Jeśli jednak usilnie twierdzicie, że to zadanie Was przerasta, możecie skorzystać z gotowych przykładów.

Nie ma złotego rozwiązania na usadzenie gości weselnych, gdyż każda z przyjętych strategii ma swoje plusy i minusy. Postanowiłam, że opiszę te najczęściej wykorzystywane, gdyż na opisanie wszystkich nie starczyłoby mi czasu ani miejsca na blogu :)

Czy używać winietek?
Jeśli przewidujesz na swoim weselu więcej niż 10 gości ZAWSZE używaj winietek. Zaoszczędzi to czasu, nieporozumień i bałaganu na sali. Nie masz wtedy kontroli nad tym, kto z kim usiądzie, a często takie sytuacje mogą skończyć się nieciekawie.

Z kim ma siedzieć Para Młoda?
Najgorszy weselny dylemat. Opcje są trzy:
1) z rodzicami - tradycyjne i najbardziej oczywiste rozwiązanie. Problem pojawia się w momencie, gdy na przykład Wasi rodzice są rozwiedzeni i/lub nie najlepiej czują się teraz w swoim towarzystwie. Jeśli nie zagrożą wydziedziczeniem możecie posadzić ich przy stoliku zaraz obok, wśród bliskiej im rodziny :)
2) ze świadkami - kiedy mamy czterech świadków bez dzieci/z równą liczbą siedzi to idealne rozwiązanie. Gorzej gdy na przykład jeden ze świadków na wesele przyjdzie sam lub  ma sporą gromadkę dzieci. W takim wypadku ilość siedząca po obu stronach Pary Młodej osób jest niesymetryczna i nie będzie to dobrze wyglądać. Ewentualnie, jeśli dzieci są już samodzielne, mogą siedzieć przy osobnym stole.
3) sami - najbezpieczniejsze wyjście. Jeśli ani rodzice ani świadkowie z różnych względów nie mogą z Wami usiąść lepiej wybrać osobny stolik. Szczerze mówiąc nie jestem wielką zwolenniczką tego rozwiązania, bo moim zdaniem samotnie siedząca Para Młoda wygląda troszkę... smutnie.

Czy muszę dzielić weselników na strony?
Nie musisz, jednak jest to najbezpieczniejsze wyjście - jeśli usadzisz gości w podgrupach (moja rodzina, twoja rodzina, przyjaciele) to z pewnością znajdą wspólne tematy do rozmowy i będą dobrze bawić się przez cały wieczór. Jeśli masz problemy z odpowiednim podzieleniem takich podgrup oczywiście możesz ich wymieszać, ale postaraj się znaleźć wspólne cechy gości - może być to zawód, hobby, dzieci w podobnym wieku czy (w ostateczności) poglądy polityczne. Dobrze dobierać też gości w podobnym wieku. Możecie również postawić na większą integrację Waszych rodzin i usadzić ich wspólnie. Istnieje ryzyko, że na początku nie będą czuli się komfortowo, ale jeśli dobrze ich dopasowaliście powinni szybko znaleźć wspólny język.
Nie sadzaj obok siebie gości bardzo zaangażowanych politycznie, ale o zupełnie innej orientacji poglądowej - trochę alkoholu i katastrofa murowana.

Gdzie powinny siedzieć dzieci...
Bezsprzecznie najmniejsze dzieci powinny siedzieć z rodzicami i jeśli są jeszcze naprawdę małe (tak do trzech lat) nie trzeba rezerwować dla nich dodatkowego miejsca. Dzieci samodzielne można usadzić przy osobnym stoliku blisko rodziców, dzięki czemu obie strony będą dobrze się bawić :) Nie sadzaj nigdy starszych dzieci/nastolatków z mniejszymi dziećmi, gdyż śmiertelnie się obrażą i nie wybaczą tej hańby przez kilka dobrych lat :) 

... a gdzie starsi?
Na pewno nie blisko głośników (to że gorzej słyszą nie znaczy, nie znaczy, że głośnik nie będzie im przeszkadzał) i blisko toalety lub wyjścia. Wszystkie starsze osoby możesz spokojnie posadzić przy jednym stole - babcie i dziadkowie mają niebywałą zdolność bardzo szybkiego nawiązywania nowych znajomości.

Czy wszystkich singli należy zaprosić z osobą towarzyszącą?
Tak. Jest to zasada, której nie należy łamać. Nie oznacza to, że musisz zmuszać swoich gości do szukania partnera na siłę - jeśli singiel chce przyjść sam (bo liczy że pozna jakąś fajną kuzynkę) ma do tego święte prawo. 

Ilu gości zmieści się przy jednym stole?
W tym poście na stronie Przewodnik Młodej Pary znajdziesz wszystkie rozmiary stołów wraz z ilością osób, które możesz przy nich wygodnie usadzić. Nie będę się powtarzała. 

Czy powinienem/powinnam zadbać o stół dla obsługi?
Tak! Twój zespół lub DJ, fotograf, kamerzysta czy konsultant ślubny muszą mieć swój stolik, ponieważ mają prawo do przerwy, posiłku i picia. Najlepiej postaw ich stół nieco z boku i odpowiednio go oznacz.

 Czy muszę rozdzielać małżeństwa?
Lepiej nie. Małżonek to osoba, z którą zawsze można porozmawiać, obgadywać innych gości lub ponarzekać na wujka Staszka - rozdzielenie małżeństw oznacza odebranie możliwości swobodnej oceny wesela oraz innych gości, żartów, rozmów i wszystkiego, co robi się z najbliższą osobą. 

Czy mogę zaprosić niektórych gości bez dzieci?
Pewnie w tym miejscu niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale można. Jeśli zapraszasz swojego szefa lub koleżankę z pracy z mężem i nie znasz ich dzieci to nie musisz ich uwzględniać.

Co w sytuacji, gdy ktoś się pokłóci?
Jeśli chodzisz na imprezy to na pewno nie raz miałaś/miałeś do czynienia z wiecznie kłócącymi się parami, które za dobry powód dramy uznają przychylniejsze spojrzenie w stronę kuzynki cioci od strony mamy. Niestety nic z tym nie zrobisz, możesz jedynie grzecznie poprosić ich żeby nie psuli atmosfery i skonfrontowali wzajemne zarzuty przed salą lub w pokoju hotelowym po weselu.

Mam nadzieję, że wyczerpująco opisałam problem usadzenia gości na weselu. W tym poście postanowiłam odesłać Was również na inne strony/blogi, ponieważ zajęłam się tylko wybraną porcją materiału, a nie chciałabym w jakikolwiek sposób ograniczyć Waszych horyzontów.
Jeśli macie pytania/wątpliwości/zastrzeżenia zapraszam do pisania komentarzy. Można je pisać anonimowo, na wszystkie chętnie odpowiem.

środa, 1 listopada 2017

#9 Dziewięć firm, które znają sie na zaproszeniach


Żyjemy w dziwnych czasach, kiedy zawsze jesteśmy spóźnieni. Wszystko ma być na teraz, na już, najlepiej na wczoraj. Prosta forma, łatwy odbiór, mało zachodu. Jednak są sytuacje, kiedy takie upraszczanie nie zdaje egzaminu. Momenty radości, ogromnego szczęścia lub niebywałego smutku. Gesty, symbole, pamięć...

Jedną z takich sytuacji jest wręczenie lub wysłanie zaproszeń ślubnych. Wiążę się z nim tradycja i ogromny ładunek emocjonalny. Czyniąc to Para Młoda podkreśla znaczenie obecności weselników na swoim ślubie. Dużo łatwiej przecież wysłać maila lub zrobić grupę na Facebooku... Ale to nigdy nie będzie to samo. Wysyłając lub wręczając list nawiązujemy pierwszą interakcję ze wszystkimi naszymi gośćmi, którzy od tego momentu wiedzą już, że Wasze wesele stanie się faktem.

Zaproszenia są ważne jeszcze z innego punktu widzenia, ponieważ niejako definiują Wasze oczekiwania wobec gości. Informujecie ich o miejscu ceremonii i wesela, aby mogli w odpowiedni sposób się do niego przygotować. Niezwykle ważna jest kolorystyka - musi nawiązywać do tej, która obecna będzie na Waszym ślubie.  Informujecie ich o prezentach, które chcielibyście dostać – że kwiatki są już niepraktyczne i passe, a zamiast tego wolelibyście butelkę wina, dobrą książkę czy płytę, którą już od dawna chcieliście kupić. Często odsyłacie ich do internetowej plejlisty, żeby mogli dodać ciekawe, czasem pełne wspomnień utwory.  

Postanowiłam wybrać dla Was firmy, które znalazłam podczas moich codziennych internetowych "podróży". Podzieliłam je na trzy grupy - od najtańszych do najdroższych, tak aby każdy znalazł coś dla siebie. Nie daję gwarancji, że spodobają Wam się ich pracę. W moim przekonaniu robią piękne rzeczy, których wręczenia innej osobie nikt by się nie powstydził. Są definicją słowa elegancja, estetyka i dobry smak.



GRUPA 1: DO 6 ZŁ/ZAPROSZENIE

#1 

https://z-milosci.pl/kategoria/zaproszenia

Jeśli szukacie czegoś bardzo budżetowego lub po prostu prostego, to bardzo dobrym wyborem będzie właśnie Z-miłości.pl, którzy mają kilkadziesiąt propozycji zaproszeń w różnym stylu. Większość z nich kupicie za mniej niż 2 zł. W internecie znalazłam opinie, w których pisano o dobrej jakości papeterii tej firmy. Jeśli naprawdę prezentują się na żywo tak dobrze jak na zdjęciach, to ich wybór okaże się wspaniałym pomysłem!


#2
http://slubipapier.pl/
Ślub i Papier prowadzą Blanka i Kuba (obecnie już małżeństwo), których przygotowania do własnego ślubu skłoniły do stworzenia firmy zajmującej się papeterią ślubną. W swojej ofercie mają wiele pięknych zaproszeń o najróżniejszych motywach i kształtach. Znajdziecie u nich zarówno elegancki zestaw ze złotem, rustykalny na ekologicznym papierze oraz takie cudeńka jak zaproszenie w formie biletu do kina czy karty pokładowej. Jeśli szukacie czegoś przepięknego to zdecydowanie polecam, bo robią je bezbłędnie! Prowadzą też blog o tworzeniu papeterii i nadchodzących trendach.


#3 
https://decoris.pl/

Decoris z Warszawy to prawdziwi potentaci na rynku zaproszeń ślubnych :) Proponują ogromną ilość wzorów w każdej możliwej aranżacji, kształcie, kolorystyce i wykończeniu. Na ich stronie znajdziecie propozycje od 4 do 20 zł, jednak większość nie wykracza poza wspomniane 6 zł. Dodatkowo Decoris przygotuje dla Was plany i numery stołów, winietki, podziękowania dla gości, menu i wszystko czego zapragniecie. No i robią fajne rzeczy w branży ślubnej.


GRUPA 2: OD 6 DO 10 ZŁ/ZAPROSZENIE


#4 
Lubię, kiedy za firmą stoją konkretni ludzie i ich historia. Tak tez jest w tym przypadku. Papier i Tusz tworzą Agnieszka i Krzysiek, których ogromna miłość do organizowania imprez wszelakich skłoniła do zajęcia się papeterią ślubną na poważnie. I bardzo dobrze się stało, gdyż robią naprawdę piękne rzeczy. Miałam okazją mieć ich produkt w dłoniach (robili zaproszenia na ślub M&M, rodziny mojego chłopaka) i muszę Wam przyznać, że naprawdę zrobili na mnie wrażenie. Piękna grafika, świetne wykonanie. Robią nawet zaproszenia w formie łapaczy snów


#5 

http://www.hercklamoty.pl/papeteria/

Hercklamoty spotkałam na Instagramie, gdzie od razu oczarowali mnie prostymi, ale za to szalenie estetycznymi zaproszeniami. Kasia i Oliwier mieszkają we Wrocławiu, gdzie tworzeniem swojej papeterii zajmują się kompleksowo - sami tworzą wzory, sami projektują, a później sami pakują i wysyłają. Dla mnie są niedoścignionym wzorem estetyki - mimo, iż grafiki na ich pracach są raczej skromne, całość tworzy bardzo miły dla oka efekt. Razem z firmą, o której wspomnę później tworzą moje TOP2. Czekam jak dalej potoczy się ich twórczość (na Instagramie pojawiła się zapowiedź nowej serii z kwiatem magnolii!).



#6
http://bezceregieli.com/
Bez ceregieli to prawdziwi ludzie renesansu: przede wszystkim skupiają się na tworzeniu papeterii ślubnej, ale wykonują również piękne drewniane napisy z imionami i nazwiskami różnej wielkości. Ich zaproszenia są bardzo estetyczne, często baardzo pomysłowe z ciekawymi kolorami i kształtami. Kropki, paski, kwiatki, akwarele - znajdziecie u nich wszystko. Mają aspirację na stworzenie całych serii dekoracji dodatków weselnych. Oby im się udało!


GRUPA 3: POWYŻEJ 10 ZŁ/ZAPROSZENIE 

   #7
www.cudowianki.pl
Cudowianki poznałam na samym początku mojej fascynacji branżą ślubną. Pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem ich prac i tego, jak w piękny sposób można wykonać papeterię ślubną. Dwie kreatywne dusze, które stoją za tą firmą to Ida i Ania, mieszkają we Wrocławiu (stolica Dolnego Śląska to prawdziwa kolebka najpiękniejszych zaproszeń!) i tworzeniem zaproszeń zajmują się same. W ich ofercie znajdziecie wszystko - od akwareli, przez złoto i miedź, przez zwierzęta, zimowe szczyty, szlachetne kamienie do brokatowych serduszek i biletów lotniczych. Robią pięknie, estetycznie i ze smakiem.



#8

www.loveprints.pl
Wraz ze wspomnianymi wcześniej Hercklamotami tworzą moje zaproszeniowe TOP2. Agata Sołyga stojąca za tymi przecudownymi, najsubtelniejszymi i najbardziej uroczymi zaproszeniami o roślinnych motywach otworzyła niedawno swój showroom w Warszawie, gdzie możecie bliżej zapoznać się z jej pracami. Nad cudami tworzonymi przez Agatę mogłabym się rozwodzić bardzo długo, ponieważ idealnie trafiły w mój gust. Jeśli szukacie złotych geometrycznych zaproszeń to nie u niej, jeśli chcecie wręczyć gościom najsubtelniejszą kwiatową akwarelę - lepiej nie znajdziecie.



#9

http://papierove.pl/
Znowu Wrocław! Znowu para! I w dodatku piękna para z pięknym kotem. Tym razem jednak  pracownia o nieco innych charakterze, ponieważ poza papeterią przygotują Wam również spersonalizowaną stronę ślubną, na którą możecie odsyłać gości w celu uzyskania większej ilości informacji (napiszę o tym post). Ania i Mateusz postawili na bardzo delikatne, acz różnorodne zaproszenia. Znajdziecie u nich wszystko - geometryczne linie, różowe ananasy, dorodne kwiaty i akwarele na czerpanym papierze. Czy robią pięknie? Jak najbardziej! Czy robią estetycznie? Jeszcze jak! Robią tak, że zaproszenie wygląda tak jak powinno. I kropka.



Mam nadzieję, że moje zestawienie przypadło Wam do gustu, a prace przedstawionych przeze mnie firm spodobały się tak jak mnie. Cieszy mnie fakt, że za robienie zaproszeń zabrali się artyści - ludzie o wspaniałych pomysłach, które można ubrać w tak niecodzienną dla sztuki formę, jaką jest papeteria ślubna. Jednak w czasach, kiedy same śluby i wesela zaczęły nabierać charakteru spotkań wspaniałych nie tylko dla duszy, ale i dla oka, ich obecność w kopertach i na stołach jest ogromnie ważna. Czemu przecież nie miałoby być pięknie?
P.S Na moim Instagramie też jest pięknie! :)