To nie będzie mój standardowy post o tym, jak ozdobić stół czy kościół. Nie będzie również praktycznych porad, wskazówek, wytycznych. No patrzcie, umiem napisać coś innego ;)
Będzie o tym, że ta bardziej alternatywna strona branży ślubnej rozwija się dynamicznie i z hukiem wkracza na dość zabetonowany do tej pory polski rynek. O ludziach, którzy swoje artystyczne powołanie postanowili wykorzystać w upiększaniu komuś najpiękniejszego dnia w życiu, którzy nie tylko podążają za trendami, ale i sami je kreują. O kwiatach, zaproszeniach, sukniach ślubnych, muchach, wiankach, przekąskach, tabliczkach i filmach, które zmieniając swój charakter, odczarowują wymiar całej ceremonii. O tym, że mając wizję, pomysł i własne doświadczenia można zrobić coś świeżego. Bo ślub w zgodnie z własnymi przekonaniami nie jest tylko dla hipsterów, ale dla każdego, kto docenia swój gust i odstawia bylejakość.
Będzie o 4 Concept Wedding, które odbyły się w zeszłą sobotę w budynku NOT we Wrocławiu, czyli bardzo alternatywnych targach ślubnych robionych przez ludzi z pasją. W przepięknie odrestaurowanej sali w samym sercu stolicy Dolnego Śląska spotkali się zarówno Ci "przed", jak i "po" - wystawcy, przyszłe Pary Młodej i ludzie, którzy po prostu lubią śluby :)
To były moje pierwsze targi ślubne, zarówno jako "zwykłego" śmiertelnika, jak i osoby nieco bardziej w branżę zaangażowanej. I chociaż o tych trendach, firmach i ich produktach pisałam już wcześniej, to pierwszy raz miałam okazję zobaczyć ich/je na własne oczy. I było właśnie tak jak sobie wyobrażałam - pięknie, inspirująco i baaardzo miło. Dreptając z aparatem pomiędzy stoiskami po kilkanaście razy co rusz spotykałam się z uśmiechami i miłym "cześć", choć jako debiutantka przyjęłam strategię anonimowego dryfowania pośród bardziej lub mniej (tych było zdecydowanie mniej!) Par :)
Zobaczyłam piękną papeterię firm, o których pisałam już wcześniej, czyli Papier i Tusz oraz Papierove. Pożałowałam, że w zestawieniu nie umieściłam cudownych prac od One temu winne i Pastellove. Były przecudowne kwiaty od Decoki, Cuda&Miłostki Pracownia Kreatywna, Kwiatkarium, ArtMoss Flowers, My Precious oraz debiutantka Martyna Michael Florystyka (dziękuję za miłą pogawędkę!) Cuda z drewna (nie tylko dla Złotego Jaru i Starej Kruszarni) powycinali również Ślub w dechę. Przepyszne smakołyki przygotowali Petite Pivoine, Candy Bar, Słodkie Chwile i Weselny Warsztat. Zdjęciami pochwalili się Justyna Pruszyńska, Wild Plums, Bears Collective, Simple Photography, Art of look, Dobre Światło, Joanna Jaskólska Photography, Ola Kolanowska Photography. Doświetlali Vintage Love i Literowe Inspiracje, nauczała Natura Rzeczy, żenił Ślub Humanistyczny, filmowali Love Stories, Lynx Creatives i Love Super Love, malowała Roma Szafarek i Przystojny Pazur, zabawiała Animatorka Anastazja, ubierały Szyjemy Sukienki, White Salon Sukni Ślubnych, Muchmore, Kitsh&Vintage, Anna Gdowik Suknie Ślubne, ozdabiała more decor. Do tego debiutowało przepiękne Zielone Wzgórze, podczas gdy po drugiej stronie obiektu śpiewał Niezły Młyn.
Jako że niestety moje zdjęcia nie są na takim poziomie jakbym chciała, to poza tymi kilkoma poniżej zapraszam Was na facebook na dwie piękne relacje z targów - tutaj i tutaj. Kilka zdjęć wrzuciłam też na mojego Instagrama, na którego jak zwykle gorąco zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli zostawisz po sobie ślad będzie mi bardzo miło!